Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wielkość i nędza w historii Lecha Wałęsy

04 kwietnia 2009 | Plus Minus | Andrzej Nowak
Lech Wałęsa , grudzień 1981 r.
źródło: Fotorzepa
Lech Wałęsa , grudzień 1981 r.
„Anna Walentynowicz najlepiej symbolizuje ten aspekt wielkości historycznej, którą znamionuje solidarność z prześladowanymi”
autor zdjęcia: Stanisław Składanowski
źródło: KFP
„Anna Walentynowicz najlepiej symbolizuje ten aspekt wielkości historycznej, którą znamionuje solidarność z prześladowanymi”

Kto służył najlepiej „Solidarności”, kto niepodległości, kto Polsce – w ostatnim czterdziestoleciu? Tego właśnie dotyczy istota prowadzonego sporu

"How is Lech Walesa doing?” – to było pierwsze pytanie, jakie usłyszałem od czarnoskórego taksówkarza na lotnisku w Newark, kiedy tylko dowiedział się, że przylatuję z Polski. Taksówkarz był z Wybrzeża Kości Słoniowej. To nie jest tylko anegdotka, ale potwierdzenie pewnego faktu. Jeśli Polska jest kojarzona w świecie z jakąś historyczną postacią, to na pierwszym miejscu wśród owych skojarzeń pojawia się Lech Wałęsa (bardziej od niego znany Jan Paweł II nie zawsze postrzegany jest jako Polak).

Możemy z tego faktu wyciągać rozmaite wnioski. Ja wyciągam ten, iż warto się zajmować fenomenem Lecha Wałęsy. To przekonanie wzmocniły we mnie reakcje na książkę Pawła Zyzaka, będącą próbą biografii politycznej przywódcy „Solidarności”. W szczególności obszerna recenzja poświęcona tej książce na łamach „Gazety Wyborczej” przez Mirosława Czecha oraz niewielki objętościowo, ale ważki tekst Pawła Lisickiego w „Rzeczpospolitej” („Plus Minus”, 28.03) wydają się warte refleksji.

Pierwszy z owych tekstów jest – ująłbym to może tak – nieco tendencyjnym streszczeniem książki Zyzaka i prezentacją jej autora. Estetykę recenzji redaktora Czecha wyraża najlepiej jej tytuł: „prawicowe sikanie pod wiatr”.

Nie będę się nią zajmował, chodzi mi tylko o interesującą uwagę interpretacyjną podsumowującą tę recenzję. Otóż uznaje ona książkę Pawła Zyzaka za „zwieńczenie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8285

Spis treści
Zamów abonament