Budżet powinien oderwać się od cykli wyborczych
W polskich finansach publicznych zbyt mało jest wciąż wydatków inwestycyjnych, które pomogłyby szybciej pokonać dekoniunkturę
Przed polityką fiskalną stoi ogromne wyzwanie. Po wejściu do strefy euro stanie się jednym z najważniejszych mechanizmów stabilizujących gospodarkę i amortyzujących wstrząsy makroekonomiczne. Z drugiej strony musi ona tworzyć warunki do trwałego rozwoju, czyli utrzymywać deficyt i dług publiczny na możliwie najniższym poziomie, zapewniając jednocześnie dopływ niezbędnych środków prorozwojowych.
Warunkiem skuteczności polityki fiskalnej jest taka struktura dochodów i wydatków budżetowych, która w razie pogorszenia się koniunktury nie prowadzi do nadmiernego wzrostu deficytu. Optymalna sytuacja to taka, gdy
boom w gospodarce pozwala gromadzić oszczędności na gorsze czasy (czyli nadwyżka dochodów nad wydatkami). Gdy zaczyna się recesja, dochody budżetowe co prawda spadają, ale nie brakuje pieniędzy na wydatki, dzięki czemu dochody do dyspozycji mieszkańców spadają wolniej niż PKB (w wyniku działania tzw. automatycznych stabilizatorów koniunktury). Jeśli kondycja budżetu jest wystarczająco dobra, możliwe jest nawet zwiększenie wydatków inwestycyjnych, które działają antycyklicznie. Nie występuje jednocześnie konieczność nadmiernego zwiększania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta