Złe prognozy dla naszej gospodarki
O 1,4 proc. skurczy się w tym roku polska gospodarka – przewiduje Bruksela. Minister finansów Jacek Rostowski jest zdumiony
– To prognoza, a nie fakty. Nie zgadzamy się z nią, uważamy, że jest błędna – tak szacunki Komisji Europejskiej skomentował minister finansów Jacek Rostowski. Dodał, że bardziej wiarygodne są rządowe prognozy, które wciąż zakładają wzrost PKB.
– Chciałbym się mylić. Ale my mamy najwięcej danych i to nasze przewidywania były najbliższe rzeczywistości – powiedział komisarz Joaquin Almunia.
To najgorsza z przedstawionych dotąd prognoz dla naszego kraju (Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje – 0,7 proc.), ale na tle pozostałych państw UE nasza recesja jest umiarkowana.
Wiceminister finansów Ludwik Kotecki uznał, że Komisja oparła wyliczenia na pesymistycznych założeniach dotyczących poziomu konsumpcji wewnętrznej. – Nie wzięła pod uwagę, że Polacy mają więcej pieniędzy dzięki obniżce składki rentowej, stawek PIT oraz waloryzacji rent i emerytur.