Tadeusz Fiszbach: Stanu wojennego mogło nie być
Jego legenda narodziła się podczas rozmów w Stoczni Gdańskiej w 1980 r. To wtedy gdański sekretarz PZPR Tadeusz Fiszbach wyrobił sobie opinię osoby skłonnej do porozumień z „Solidarnością”.
Gdy opowiedział się przeciw stanowi wojennemu, w partii poszedł w odstawkę. Dziś związany jest z ludźmi dawnej opozycji.
W jego opowiadaniach jest Lwów – pieśni Orląt zna do dziś. To stamtąd pochodzi jego rodzina o tradycjach patriotycznych i religijnych. Tadeusz, rocznik 1935, uprawiał sport, skakał o tyczce, biegał sprinty. Jako student w 1956 r. wraz z kolegami szedł pod Komitet Wojewódzki partii, skandując nazwiska sekretarzy Komitetu Wojewódzkiego: „Klecha z Frankiem kacykami, nie ma miejsca między nami”.
Po skończeniu studiów w Wyższej Szkole Rolniczej w Olsztynie pracował w mleczarni w Elblągu, gdzie naraził się dyrektorowi. Rozmowa z profesorem z przedwojennej PPS, który uważał, że potrzebne jest wchodzenie w struktury partii i branie udziału w rządzeniu, przekonały go, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta