Kogo poślemy do Brukseli
Wśród kandydatów startujących w stolicy z pierwszych miejsc na listach jest m.in. przywódczyni strajku z Tych i logistyk z Szamotuł. Są też eurosceptycy z wielkimi pomysłami na Europę i małymi szansami na mandat w Brukseli
Dziś kolejny odcinek naszej prezentacji kandydatów z pierwszych miejsc na listach do Parlamentu Europejskiego.
Wczoraj przedstawiliśmy „jedynki” dużych ugrupowań, które cieszą się, według sondaży, większym poparciem. Dziś ci, którzy mogą liczyć na 1 – 3 procent głosów.
Nie oznacza to jednak, że mają mniej energii do prowadzenia kampanii. Przekonują, że choć w mediach i telewizji jej nie widać (oprócz sztampowych spotów), to kandydaci Samoobrony, Prawicy RP czy UPR spotykają się z wyborcami i namawiają do głosowania 7 czerwca.
Niestety, według badań, frekwencja w niedzielę nawet w Warszawie ma być niewielka i nie przekroczy 30 procent.
– Jaka frekwencja, taka kampania – podsumowuje niemrawą walkę kandydatów politolog Bartłomiej Biskup. W stolicy najbardziej widoczne są plakaty liderów list i to tylko tych największych ugrupowań. – W Warszawie walka toczy się tylko o pięć mandatów, bój...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta