Europejski spektakl pozorów
Czym jest Parlament Europejski? W dużej mierze wielkim klubem towarzyskim. Jego członkowie, z dala od wyborców, zamknięci we własnym gronie, często tracą kontakt z rzeczywistością – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Gdyby zapytać zwykłego obywatela, do czego służy Parlament Europejski, z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że nie potrafiłby odpowiedzieć. Ba, z odpowiedzią na to pytanie kłopoty mieliby specjaliści tak zdecydowanie nawołujący do uczestnictwa w wyborach. Bo też odpowiedź nie jest prosta.
Nie tak łatwo określić kompetencje Parlamentu Europejskiego, co już powinno budzić pewne wątpliwości. Źle jest, gdy ciała, które noszą nazwy instytucji najbardziej znaczących dla naszej kultury politycznej, oznaczają coś odmiennego i to nie bardzo wiadomo co. Wiemy, że parlament z zasady pełni funkcję ustawodawczą. A Parlament Europejski? Reprezentuje, współtworzy, konsultuje, współpracuje, współdecyduje. Z jego realnych kompetencji wymienić można jedynie zatwierdzanie budżetu, ale bez wpływu na jego wysokość. Także zatwierdzanie Komisji Europejskiej i jej przewodniczącego, czyli kompetencje wtórne.
Trudno zresztą wyobrazić sobie, aby możliwości tego parlamentu były większe, a więc, aby przekształcił się on w realny parlament. Nie oznaczałoby to bowiem zwiększenia demokracji, ale jej deformację.
Nie ma europejskiego demosu
Demokracja to ludowładztwo. Sęk w tym, że nie ma i długo jeszcze nie będzie europejskiego ludu, czyli narodu. Tożsamość europejska jest szeroką tożsamością kulturową, ale mocne tożsamości w Europie pozostają narodowe. Finowie, Hiszpanie, Węgrzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta