Niewinny czarodziej z kamerą
Tadeusz Rolke w Zamku Ujazdowskim. Na 80. urodziny przyjaciele podarowali mu katalog do wystawy „Wszystko jest fotografią”
Nie dziwię się, że władze PRL nie lubiły Tadeusza Rolkego – żył na luzie. Solą w oku stał się zwłaszcza jego paszport wielokrotny, wydany fotografowi w latach 70., kiedy zamieszkał w Niemczech i tam się ożenił.
Przyjeżdżał często, wywołując sensację wypasionym fotograficznym sprzętem i samochodem busikiem, zwanym białym słoniem. Pojazd pozwalał mu koczować poza hotelami, ale ściągał uwagę ubecji, która systematycznie urządzała „polowania na słonia”.
Tym gorliwiej, że na właścicielu ciążył zapis. W 1951 roku, jeszcze jako student historii sztuki, trafił za kratki pomówiony o udział w stowarzyszeniu antypaństwowym. Zakosztował wtedy komunistycznego absurdu: groteskowe oskarżenia, nonsensowne rozprawy. Niby długo nie siedział, około dwóch lat, ale warunkowe zwolnienie nie ułatwiało znalezienia pracy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta