Wyczynowcy w pieluchach
Basen dla niemowlaka, rower dla trzylatka, narty dla pięciolatka. Wszystko profesjonalne jak dla dorosłych, tylko mniejsze. Trening ruchowy zaczyna się dzisiaj coraz wcześniej. Z korzyścią dla rodziców, ale czy na pewno dla dzieci?
W piaskownicy w parku grupka dzieci uklepuje babki w foremkach. Obok na ławeczkach siedzą smętnie mamy, czekając aż minie czas przedpołudniowego spaceru i będzie można wrócić do domu.
Czy taki widok wkrótce będzie archaiczny? Odnoszę takie wrażenie, gdy na mojej niewielkiej ulicy warszawskiego Dolnego Mokotowa w weekendy z okolicznych domów wysypują się dzieciaki na hulajnogach, rolkach, deskorolkach i rowerkach. Zbrojne w kaski, nakolanniki, rękawiczki.
Towarzyszą im rodzice, którzy na swoich giantach, kettlerach i peugeotach, fachowo ubrani, zaliczają niedzielną porcję rowerowej aktywności fizycznej.
Amerykanie ustalili, że przyzwyczajanie dziec do aktywności fizycznej powinno zaczynać się w wieku dwóch lat
Dzieci, które są za małe, żeby dosiąść pojazdu, podróżują u nich w kaskach w specjalnych fotelach.
Fachowo oprzyrządowani
Kariera sportowa zaczyna się dzisiaj coraz wcześniej. Rodzice zachęcają dziecko do aktywności – świadomość korzyści, jakie z niej płyną, jest powszechna. Kiedy młodym rodzi się dziecko, nie muszą rezygnować ze swoich zajęć sportowych. Będą z nim spędzać czas w plenerze, patrząc jak się uczy i rośnie. Razem pójdą na basen, na rower, na łyżwy.
Ale to wymaga...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta