Podczas wypowiedzenia i tak trzeba słuchać szefa
Nie pytaj o zdanie odsuniętego od zajęć, jeśli chcesz, by do nich wrócił. Do czasu ustania zatrudnienia musi bowiem wykonywać twoje polecenia
Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 4 marca 2009 r. (II PK 202/08).
Kodeks pracy nie reguluje instytucji zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy. W praktyce polega ona na tym, że szef, który wręczył podwładnemu wypowiedzenie, wypłaca mu normalne wynagrodzenie do czasu rozwiązania angażu. Jednocześnie zwalnia go z obowiązku przychodzenia do firmy. Przeważnie złożenie wypowiedzenia powoduje bowiem automatyczną utratę zaufania do pracownika, zwłaszcza zatrudnionego na stanowisku kierowniczym.
W orzecznictwie dopuszcza się takie jednostronne zwolnienie ze świadczenia pracy w czasie wypowiedzenia, jeśli przemawia za tym dobro pracodawcy i nie dochodzi do naruszenia interesów pracownika (por. wyrok SN z 24 września 2003 r., I PK 324/02). Będzie tak, gdy np. szef obawia się, że zwalniany wyniesie informacje stanowiące tajemnicę służbową.
Zgoda na cofnięcie...
Zdarza się, że choć szef zwolnił ze świadczenia pracy, będzie jednak potrzebował podwładnego w firmie do czasu rozwiązania umowy i wezwie go do zajęć. Ponieważ również tej kwestii kodeks pracy nie reguluje, dotychczas przyjmowano, że zarówno do decyzji pracodawcy o zwolnieniu z wykonywania pracy, jak i o wezwaniu do jej świadczenia po takim zwolnieniu (cofnięcie oświadczenia o odsunięciu od pracy) należy stosować przepisy o oświadczeniach woli wynikające z kodeksu cywilnego na mocy art. 300 k.p....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta