Nie będzie umów na czas nieokreślony
Rząd pomaga przedsiębiorcom, ale szkodzi pracownikom. Odbiera im stałe zatrudnienie w postaci trzeciej, bezterminowej umowy o pracę, nie dając nic w zamian
Wszystko za sprawą ustawy z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców. Wczoraj podpisał ją prezydent.
Ma ona obowiązywać do końca grudnia 2011 r. i pozwala zawierać nieskończoną liczbę umów terminowych, pod warunkiem że takie zatrudnienie nie przekroczy ogółem 24 miesięcy.
Zarazem ustawodawca zawiesił podstawową zasadę kodeksu pracy, zgodnie z którą trzecia umowa na czas określony przekształca się w bezterminową, jeżeli przerwa między rozwiązaniem jednej a nawiązaniem kolejnej umowy terminowej nie trwała dłużej niż miesiąc (art. 251 k. p.). Co to oznacza dla kogoś, kto pracuje obecnie na podstawie drugiej umowy na czas określony?
Karty rozdaje szef
Osobom, których okres terminowego zatrudnienia upłynie na chwilę przed wejściem w życie ustawy, pracodawca może powiedzieć tak: – Drogi panie Kowalski, jeszcze do niedawna pana umowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta