Wielu ludziom zależy, żeby ten interes się kręcił
RZ: Dostał pan kiedyś parasolką od starszej pani za to, co pan sprzedaje? Albo porządny opieprz od mamy z dziećmi?
dystrybutor dopalaczy działający w północnej Polsce: Nie, aż tak to nie. Zwykle ludzie nam niechętni przyglądają się, kręcą głowami, mruczą coś pod nosem i odchodzą. Nie wykluczam, że dzwonią potem na policję, bo ta często nas gnębi. Ale tak, żeby była awantura czy bójka, to nie. Najczęściej reakcją jest zdziwienie i ciekawość. Bo nasz towar budzi zaciekawienie.
Moje też, stąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta