Hamlet z Hollywood
Na West End i Broadway jeździ się dla filmowych sław: Harry’ego Pottera, Jamesa Bonda i Gandalfa. Mając fortunę albo cierpliwość, można ich zobaczyć na deskach teatru
Londyn, za dziesięć 7 rano. Pada deszcz. W okolicy Leicester Square pusto. Aż trudno uwierzyć, bo wieczorami są tu nieprzebrane tłumy – wiją się kolejki: do kin, knajp i te najdłuższe – do kiosków z biletami teatralnymi. Nic, że kosztują krocie, chętni są zawsze. Spektakle na West Endzie to międzynarodowy biznes, turystyka teatralna. Przyjeżdża się na bestsellerowe musicale: „Chicago”, „Hair” czy „Króla Lwa”. Ostatnio coraz częściej można oglądać spektakle dramatyczne z udziałem filmowych sław. Tyle że dla nich trzeba wcześnie wstać.
Teraz, o poranku, kolejka jest tylko jedna i niepozorna. Na schodkach przed wejściem do Wyndham’s Theater siedzi kilka młodych dziewczyn, dalej na chodniku para w średnim wieku, dwie starsze panie z Japonii, czterech kumpli z Kalifornii, za nimi – ja. Podobnie jak reszta przygotowałam się na trzygodzinne czekanie: mamy kawę, kanapki, gazety.
Wczesne koczowanie to jedyny sposób, by się dostać na dzisiejszy spektakl. Bilety dawno wyprzedane. Ale Wyndham’s ma specjalną pulę wejściówek „z dnia”, kasa otwiera się o 10.
O co tyle hałasu? Przy drzwiach teatru zawisł potężny plakat. Czerwonymi literami wydrukowano na nim: „Hamlet”. Z ciemnego tła wyłania się twarz Jude’a Lawa. Hollywoodzki gwiazdor zebrał od krytyków pochwały, któryś orzekł nawet: „Teatr nie będzie już taki sam!”. Law grał wcześniej w Royal Shakespeare’s Company i National Theatre,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta