Zamawiający musi równocześnie badać dokumenty i treść oferty
Chociaż zarówno odrzucenie oferty, jak i wykluczenie z przetargu dla przedsiębiorcy oznaczają to samo, w rzeczywistości są to odrębne czynności zamawiającego
Nieco upraszczając, można powiedzieć, że wykluczenie dotyczy warunków formalnych, jakie powinni spełnić wykonawcy, zaś odrzucenie oferty – jej treści. Ostateczny efekt dla firmy jest ten sam – zostaje pozbawiona szansy na zdobycie zamówienia. Zresztą przepisy wprost stanowią, że „ofertę wykonawcy wykluczonego uznaje się za odrzuconą” (art. 24 ust. 4 prawa zamówień publicznych).
Mimo że ostateczny wynik jest taki sam, wymienione czynności zamawiającego różnią się znacznie. Jeśli firmie grozi wykluczenie z powodu braku dokumentów, oświadczeń czy pełnomocnictw, to organizator przetargu musi wezwać ją do ich uzupełnienia. Oferty wykonawca nie ma szans uzupełnić. W niektórych sytuacjach może ona natomiast zostać poprawiona przez zamawiającego.
W jakiej kolejności
Przez długie lata zamawiający najpierw sprawdzali spełnienie warunków formalnych i decydowali o ewentualnym wykluczeniu, a dopiero w drugiej kolejności badali ofertę i sprawdzali, czy nie podlega ona odrzuceniu. Sytuacja ta się zmieniła, gdy wprowadzono przepis nakazujący uzupełnianie brakujących dokumentów formalnych (art. 26 ust. 3 pzp). Zgodnie z nim zamawiający wzywa do takiego uzupełnienia tylko wtedy, gdy oferta nie podlega odrzuceniu, a przetargowi nie grozi unieważnienie. Tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta