Nastolatek zabił i poszedł do domu
Mateusz Sz., który w piątek wieczorem zabił na Grochowskiej młodą kobietę, trafi do schroniska młodzieżowego – zdecydował sąd rodzinny.
Ale nie od razu. – Musi poczekać na miejsce – tłumaczy Marcin Łochowski, rzecznik praskiego sądu. Jak długo? Nie wiadomo. Wczoraj wieczorem po posiedzeniu w swojej sprawie 16-letni chłopak wrócił do domu. Nie wiadomo, czy na sądowej sali wyraził jakąkolwiek skruchę.
Przypomnijmy. Mateusz Sz. potrącił 19-letnią dziewczynę w sobotni wieczór. Ofiara wyszła zza autobusu wprost na jego forda. Po zderzeniu wpadła pod inny autobus. Nie udało jej się uratować. Młodzieńcy jadący fordem oglądali ofiarę, a później uciekli. Dopiero rano kierowca forda zgłosił się na policję.