Trzy dni walki z żywiołem. Ateny uratowane
Z pożarami, które zniszczyły 15 tysięcy hektarów lasów i gajów oliwnych, strażacy walczyli trzy dni. Ogień szalał na północny wschód od Aten. Zagrażał prawosławnemu klasztorowi w Nea Makri, skąd trzeba było ewakuować siostry zakonne. – Płomienie sięgały na wysokość 30 metrów – mówiła jedna z sióstr. W zawrotnym tempie ogień rozprzestrzeniał się też na wyspach Zakynthos, Skyros i Evia. Dopiero wczoraj 500 strażaków – wspieranych przez samoloty gaśnicze i ratowników z wielu krajów (w tym z Turcji) – zdołało opanować żywioł w pobliżu Aten. Pięć osób zostało poparzonych. Kilkanaście zatruło się dymem. To największe pożary w Grecji od dwóch lat.