Czy szef odpowie za żółtaczkę pracownika
Nie, jeżeli do zarażenia doszło w zakładowym bufecie prowadzonym przez zewnętrzną firmę. Taka choroba może być jednak uznana za wypadek przy pracy, gdy zatrudniony uczestniczył w biznesowym lunchu
Jeden z czytelników poinformował nas, że kilku pracowników jego firmy zachorowało w tym samym czasie na wirusowe zapalenie wątroby. Osoby te przebywają obecnie na zwolnieniu lekarskim. Istnieje podejrzenie, że chorobą zaraziły się w pracy: w pracowniczym bufecie albo podczas badań okresowych. Czytelnik nie pisze, jaki to jest typ wirusowego zakażenia. Tymczasem ma to ogromne znaczenie, bo wirusowe zakażenie wątroby (potocznie nazywane żółtaczką) to choroba zakaźna o kilku odmianach (od A do G). Najmniej dotkliwa jest żółtaczka typu A, tzw. choroba brudnych rąk, i tą rzeczywiście można się zarazić w bufecie. Nie jest to natomiast możliwe w przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu C, bo ten przenosi się podczas kontaktu krwi własnej z krwią nosiciela i najczęściej dochodzi do tego w czasie zabiegów medycznych, np. podczas pobierania i transfuzji krwi bądź zabiegów operacyjnych. Niewykluczone zatem, że w tym przypadku do zakażenia doszło u lekarza medycyny pracy podczas okresowych badań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta