Rządowy pomysł obciąży firmy i fiskusa
Urzędy skarbowe będą musiały sprawdzać płatników, czy poprawnie rozliczyli dochody pracowników, a potem samych podatników, by skontrolować ich prawo do ulg
Nie ustają kontrowersje wokół najnowszej propozycji rządu, aby to pracodawcy obliczali roczny podatek dochodowy za swoich pracowników. I to z uwzględnieniem nie tylko kosztów uzyskania przychodów i zapłaconych składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, ale także – jeśli pracownik ma do nich prawo i takie życzenie – ulgi na dzieci, użytkowanie Internetu oraz ze wskazaniem konta organizacji pożytku publicznego, na które ma trafić 1 proc. podatku, jaki będzie wynikał z takiego zeznania rocznego. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, nowa koncepcja to autorski pomysł wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza, który w resorcie nie odpowiada za podatki, lecz m.in. za służby kontroli skarbowej.
PIT-11 czy PIT-40
Z sygnałów, jakie napływają do naszej redakcji, wynika, że nowe rozwiązanie, lansowane jako uproszczenie, wcale nim nie będzie. Nawet dla pracowników. Jeśli pracują na kilku etatach, będą musieli pamiętać o złożeniu oświadczenia o zamiarze samodzielnego rozliczenia się z fiskusem. W przeciwnym razie ich urząd skarbowy otrzyma kilka deklaracji PIT-40, od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta