Nie bójmy się rozmawiać z Rosją
Być może Moskwa zacznie teraz kusić Warszawę. Nie trzeba się tego obawiać. Dialog z Kremlem może bowiem rozszerzyć pole manewru polskiej polityki – pisze publicysta i dyplomata
Uroczystości na Westerplatte były wydarzeniem, z którego można się było wiele dowiedzieć – nie tylko o tym, jak narody europejskie interpretują przeszłość, lecz i o tym, jak widzą przyszłość.
Trudno się dziwić, że wśród wielu zagranicznych gości opinia publiczna dostrzegła głównie przywódców Rosji i Niemiec, a także, oczywiście, Polski. To właśnie w tych trzech krajach (przy ich całej odmienności) ze zrozumienia historii, zwłaszcza tej wojennej, wyrasta wyobrażenie o przyszłości. Dla większości innych II wojna światowa stała się już wydarzeniem dużo bardziej historycznym – godnym upamiętnienia, czasami nawet dyskutowanym, ale nie takim, które inspiruje myślenie polityczne.
Wersal jako symbol
Polityczne przesłanie zostało najwyraźniej sformułowane w przemówieniu premiera Rosji Władimira Putina. Nie było ono skierowane tylko do własnej, rosyjskiej, opinii publicznej. To wystąpienie miało tez adresata europejskiego, a były nim zwłaszcza Niemcy i Polskę. Rosyjski premier poświęcił Niemcom tyle miejsca zarówno w swym artykule w „Gazecie Wyborczej”, jak i w przemówieniu na Westerplatte, że zarówno Angela Merkel, jak i jej polscy gospodarze mogli się poczuć nieswojo. O co chodziło Putinowi? Po co sięgał w swych wywodach aż do traktatu wersalskiego? Czyż nie jest to już tylko pokryty kurzem dokument, do którego oprócz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta