Jakby pchały mnie anioły...
– Silnik pracował bardzo głośno. Niektóre jego części żarzyły się na czerwono. Chyba nigdy nie widziałem równie słabo zapowiadającego się urządzenia, które miało napędzać samolot. Jednak jeżeli aż tyle udało się osiągnąć w tak prymitywnych warunkach, to nietrudno było przewidzieć, jaki drzemie w nim potencjał. Konstruktorzy tłokowych silników lotniczych uważali, że odrzutowy będzie gotów za pięć do siedmiu lat. Udało im się wszystko przygotować w niecałe pięć lat – wspominał dokonaną na przełomie 1939/1940 roku prezentację silnika odrzutowego główny konstruktor Gloster Aircraft Company George Carter
Brytyjskie Ministerstwo Lotnictwa zaczęło traktować wynalazcę odrzutowego silnika Franka Whittla poważnie na początku 1939 roku. Konstrukcja pierwszego odrzutowego samolotu E28/39 (nazwanego Pioneer) rozpoczęła się w sierpniu 1939 roku, ale dopiero w lutym 1940 roku Ministerstwo Dostaw podjęło decyzję o ostatecznym kształcie samolotu. W kwietniu 1941 roku maszyna była gotowa do testów kołowania, a wzniosła się w powietrze wieczorem 15 maja 1941 roku. Po dwóch latach eksperymentów samolot zbudowany przez Glostera został przekazany do wojskowej stacji doświadczalnej w Farnborough, gdzie w kwietniu zobaczył go Churchill. – Był tak zaskoczony prędkością 400 mil na godzinę, że rozlał drinka i domagał się wyjaśnienia, dlaczego nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta