Polak i Żyd: spotkanie po 65 latach
Bronisław Firuta podczas wojny uratował Józefa Bondera i jego siostrę
– Gdy zobaczyłem Józka na lotnisku w Nowym Jorku, trochę mnie zatkało. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Przecież odkąd ostatni raz się widzieliśmy, upłynęło 65 lat! Bardzo się zmienił, ale ja go od razu poznałem. Ten sam Józek! – mówi Bronisław Firuta.
Wzruszenia nie ukrywa również Józef Bonder. – Spotkanie z Bronkiem było dla mnie wielkim przeżyciem. Temu człowiekowi zawdzięczam życie. Moje, moich dzieci i wnuków – opowiada „Rz”.
Po raz pierwszy drogi Firuty i Bondera (dziś mają po 82 lata) przecięły się podczas drugiej wojny światowej. Był rok 1941, Józek wraz ze starszą siostrą uciekł z getta w miejscowości Skałat w województwie tarnopolskim. Jego rodzice zostali zamordowani i pochowani w masowej mogile na miejscowym cmentarzu żydowskim. Tropione przez SS...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta