Mama, ale my to wszystko wiemy
Wanda Nowicka, działaczka ruchów kobiecych
RZ: Zaczęło się od religii.
W 1990 roku rząd Mazowieckiego wprowadził religię do szkół, co uznałam za naruszenie neutralności światopoglądowej państwa i zakładałam stowarzyszenie Neutrum. Może i zaangażowałabym się w życie społeczne wcześniej, ale to były moje lata prokreacyjne.
„Lata prokreacyjne”? Zawsze używa pani takiej terminologii?
Słowa „prokreacja” czasem używam.
A „lata prokreacyjne”?
Nie znam żadnej kobiety, która by tak o sobie mówiła.
A jak miałabym mówić? Lata rozmnażania się, rozrodcze, reprodukcji, okres prokreacji? Tak naprawdę nie ma tu zbyt dobrych terminów.
Skoro już przy terminach jesteśmy, to czuję się nieswojo, mówiąc o „prawach reprodukcyjnych”.
Używamy tego terminu, choć na początku lat 90., kiedy wchodził do obiegu, był z tym pewien problem. Z perspektywy czasu myślę jednak, że jest potrzeba zachowania tych nazw.
Dlaczego?
Bo zwyczaj językowy jest zmienny i jak się długo coś stosuje, to wchodzi to do użycia, nawet jeśli z początku nam się nie podoba.
Tylko po co? Proszę się nie gniewać, ale mnie reproduktor kojarzy się z samcem, a reproduktorka z samicą.
Słyszę to od kilkunastu lat i co z tego? Ludzie są samcami i samicami.
Ale prócz natury jest jeszcze kultura i dlatego teraz nie przyszedł samiec do samicy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta