Smutek nad miską ryżu
Znakomity filipiński reżyser przyjechał do Warszawy, by pokazać dziś – w ramach Festiwalu Filmy Świata Ale Kino! – nagrodzoną w Wenecji „Melancholię”. Opowiedział nam o tragicznej przeszłości swego kraju i jej wpływie na dzisiejsze Filipiny i swoją twórczość
Z Lavem Diazem rozmawia Anna Kilian
Pana „Melancholię” ogląda się z rosnącą fascynacją. W miarę jak – warstwa po warstwie – odkrywa pan przed nami prawdę o bohaterach, zżywamy się z nimi do tego stopnia, że trudno nam się z nimi rozstać...
Lav Diaz: Wspaniale słyszeć taką opinię, chciałem, żeby widzowie tak film odbierali. To ważne dla mnie, bo to długi, ośmiogodzinny obraz. A skoro poruszamy kwestię jego długości, to muszę przyznać, że dziwi mnie, że tak mocno się ją zazwyczaj podkreśla. Film powinien być dziełem sztuki, ocenianym w kontekście swojej jakości, historii, jaką opowiada, i formy, za pomocą której to robi. Przecież utworu muzycznego czy obrazu nie ocenia się pod względem ich rozmiarów. Przykro mi słyszeć, że nawet uniwersyteccy wykładowcy przedmiotów związanych ze sztuką filmową skupiają się przede wszystkim na długości moich projektów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta