Hybryda? Ależ tak!
Zaledwie trzy, cztery lata temu europejscy producenci kręcili nosem, patrząc na samochody hybrydowe. Twierdzili, że to techniczne szaleństwo. Dziś każdy koncern przygotowuje się do sprzedaży takiego auta, a wybrzydzanie na tę technologię jest uznawane za politycznie niepoprawne.
Już o ósmej rano, na pierwszej konferencji prasowej salonu samochodowego we Frankfurcie, który odbył się we wrześniu tego roku, koncern BMW wyskoczył z nie lada sensacją. Choć wcześniej wytrwale powtarzał, że diesel zapewni mu wystarczające oszczędności, pochwalił się nowymi modelami… hybrydowymi – SUV-em X6 oraz limuzyną Serii 7. Przedstawiając hybrydową wersję X6, członek zarządu BMW do spraw rozwoju Klaus Draeger podkreślił, że model ten jest o 20% oszczędniejszy od wersji wyposażonej wyłącznie w silnik benzynowy. Limuzyna z napędem hybrydowym zapewnia 15-procentowe oszczędności, a do tego, mimo większej masy, przyspiesza lepiej niż model mający tylko silnik benzynowy. Oba samochody wejdą do sprzedaży w przyszłym roku, podobnie jak Mercedes Klasy S. Limuzyny Mercedesa i BMW mają takie same akumulatory i podobny układ napędowy.
– Współpraca jest konieczna, aby obniżyć cenę, bo spodziewamy się, że produkcja nie będzie zbyt duża – przyznaje zajmujący się elektryczno-spalinowym modelem Werner Bauer z BMW.
Przedstawiciele Lexusa mają pewność, że ich modele hybrydowe będą sprzedawały się dobrze.
– 45% sprzedanych w Europie Lexusów ma napęd hybrydowy, a w przypadku SUV-a RX nawet 75% – mówi europejski wiceprezes marki Karl Schlicht.
Według niego odsetek hybrydowych modeli marki w Niemczech wynosi 95%. Schlicht przypomniał, że zaledwie w 1997 r. Lexus przedstawił pierwszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta