Sport to… kasa
Największe firmy wiedzą, jak dotrzeć do mas. A nic nie wzbudza takich emocji jak sport. Sponsorując któregoś z mistrzów lub któreś z wydarzeń sportowych i wywieszając transparent z logo przed kamerami telewizyjnymi, na pewno zostaną zauważone. I docenione.
Robi to każdy, jeśli go na to stać. Marketing sportowy jest już tak popularnym zabiegiem, że doczekał się nawet poświęconych mu portali internetowych (np. marketingsportowy.pl oraz sponsoring.pl), nie wspominając o książkach i publikacjach naukowych. Ba, są nawet agencje PR specjalizujące się wyłącznie w tej tematyce. Nic dziwnego – sport to nie tylko wielkie emocje, ale też zainteresowanie mediów, a co za tym idzie – olbrzymie pieniądze.
Jak podaje Pentagon Research, tylko we wrześniu tego roku łączna wartość sponsoringu sportowego w Polsce (wszystkie dyscypliny) wyniosła około 221 mln zł. Wartość przekazu medialnego z samej imprezy EuroBasket 2009 (mecze w Polsce, ekspozycje na bandach i polskich zawodnikach) – jednej z największych w owym czasie – oszacowano na około 54 mln zł! Jak widać, sport to dla firm bardzo dobry pretekst, by pokazać swoje logo w telewizji lub po prostu zorganizować konferencję prasową, na której przy okazji można napomknąć o dobrych wynikach finansowych czy innych zasługach niekoniecznie związanych z wydarzeniem sportowym.
Który z polskich sportowców jest najbardziej pożądanym obiektem do takiej współpracy? Tu nie ma zaskoczenia. Dziennik „Metro” na podstawie badań Pentagon Research opublikował ranking, w którym do czołówki trafili: Robert Kubica, Marcin Gortat, Adam Małysz, Justyna Kowalczyk, Maja Włoszczowska, Piotr Gruszka, Krzysztof Hołowczyc,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta