Ostatni cesarz kina
77-letni Peter O’Toole jest żywą legendą światowego kina. Tytułowa rola, którą ponad pół wieku temu zagrał w filmie „Lawrence z Arabii”, w rankingu najwspanialszych aktorskich kreacji wszech czasów, opublikowanym niedawno przez magazyn „Premiere”, wciąż plasuje się na pierwszym miejscu
Kiedy w 2003 roku amerykańska Akademia Filmowa wreszcie się opamiętała i po 40 latach, jakie upłynęły od pierwszej nominacji dla O’Toole’a, oraz po jego rekordowych siedmiu porażkach w oscarowych finałach, przyznała mu nagrodę za całokształt twórczości, zaskoczony gwiazdor próbował odmówić. – Ciągle jeszcze jestem w grze – bronił się.
Honorowego Oscara ostatecznie przyjął, podobno za namową dzieci, ale słowa dotrzymał. W 2007 roku po raz ósmy zdobył nominację za rolę starzejącego się aktora alkoholika w komediodramacie „Venus”. I chociaż statuetki nie dostał, wcale się nie zdziwię, jeśli okaże się, że starszy pan i tym razem nie powiedział ostatniego słowa.
O najwyższe laury przychodzi mu dziś konkurować z coraz młodszymi kolegami, ale O’Toole lubi rolę mentora aktorskiej młodzieży. Nie szczędził pochwał Bradowi Pittowi i Ericowi Banie, swoim filmowym partnerom w „Troi” (2004), w której sam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta