Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gazowa racja stanu

08 stycznia 2010 | Publicystyka, Opinie | Bronisław Wildstein
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Panie Premierze, kontrakt gazowy, który będzie obowiązywał Polskę przez 28 lat, jest sprawą wymagającą poważnej dyskusji. A Pański rząd uchyla się od odpowiedzi na trudne pytania – pisze publicysta w liście otwartym do Donalda Tuska

Szanowny Panie Premierze!

W fazę finalną wchodzą negocjacje Pańskiego rządu z władzami rosyjskimi na temat zmiany kontraktu gazowego z Gazpromem. Formalnie jest to niezależna firma, ale biorąc pod uwagę, że negocjacje w polskim imieniu prowadzi Pański zastępca, wicepremier Waldemar Pawlak, sprawa jest jasna. Rząd rosyjski nie ukrywał zresztą nigdy, lecz wręcz sformułował to w swoich planach strategicznych, że handel paliwami podporządkowany ma być interesom politycznym Moskwy, a Gazprom jest instrumentem jej działania.

Ustępliwość niepokoi

W tej sytuacji pojawia się pytanie, dlaczego wicepremier Pawlak mistyfikuje tę sprawę. Dlaczego sformułowaniami w rodzaju: „gaz, który płonie w naszych palnikach, nie ma narodowości”, wprowadza w błąd opinię publiczną.

Być może gaz narodowości nie ma, ale mają ją jego właściciele, którzy wykorzystują go bynajmniej nie wyłącznie w celach gospodarczych. Dlatego kwestia kontraktów gazowych z Rosją to nie tylko sprawa gospodarcza, o czym usiłuje nas przekonać minister gospodarki, ale sprawa polityczna, na końcu której pojawia się problem suwerenności naszego państwa.

Być może w takiej sytuacji lepiej byłoby, aby negocjacje takie prowadził polski odpowiednik Gazpromu PGNiG, nie angażując w nie autorytetu polskiego rządu, który interweniowałby wyłącznie jako arbiter w sytuacjach wyjątkowych. Szkoda, że żadna z tych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8517

Spis treści
Zamów abonament