Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Po nas nie będzie nic

08 stycznia 2010 | piątek+ | Michał Kołodziejczyk
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

Karol Bielecki, lider reprezentacji Polski w piłce ręcznej mówi o sile charakteru, odporności na ból i trudnej drodze do sukcesu

Rz: Kilka miesięcy temu napisaliście list, który był jak dzwon na trwogę. Czy protest przeciwko temu, co się dzieje z piłką ręczną w Polsce, coś dał?

Karol Bielecki: Nic, tak jak się spodziewaliśmy. Spotkaliśmy się z prasą i powiedzieliśmy, co nas boli, teraz już nie czas i nie miejsce, żeby rozdrapywać rany. Reprezentacja przemija, ludzie odchodzą i nie ma ich kto zastąpić. Wyniki też przeminą. Trenujemy, zdobywamy medale, a piłka ręczna ciągle nie ma żadnej promocji.

Nie chce mi się nawet myśleć o straconej szansie. Żeby było jasne: na warunki nie możemy narzekać, jesteśmy w dobrym hotelu, trenujemy w dobrej hali, jest siłownia, sprzęt, świetni trenerzy i wsparcie

medyczne. Do przygotowania się do mistrzostw Europy to wystarczy, ale chodziło o docenienie naszego wysiłku. Mieliśmy pomysł, proponowaliśmy nawet agencję menedżerską, która wiedziała, jak pokierować rozwojem dyscypliny, ale Związek Piłki Ręcznej w Polsce działa jak PZPN, nie dopuszcza do siebie świeżego powietrza, tkwi w swoich układach. Kiedy przychodzi zima, czas naszych mistrzostw świata lub Europy, ludzie oglądają nie tylko Małysza. Piłkę ręczną też, nasze mecze z mistrzostw świata w ubiegłym roku zajęły dwa pierwsze miejsce w rankingach oglądalności TVP i nikt nie wyciąga z tego wniosków.

Nie przesadza pan?

Nikt mi nie wmówi, że w Polsce jest szkolenie młodzieży, które...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8517

Spis treści
Zamów abonament