Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dobry doradca musi mieć cechy przedsiębiorcy

29 stycznia 2010 | Ekonomia | Aleksandra Biały
Norbert Dąbrowski
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Norbert Dąbrowski

Z drugiej strony musi być swego rodzaju ubezpieczeniowym artystą – mówi w rozmowie z Aleksandrą Biały dyrektor zarządzający Departamentu Sprzedaży – Sieci Wyłącznej TUiR Warta SA

RZ: Dziś kandydat do otrzymania licencji agenta ubezpieczeniowego musi odbyć 152-godzinne szkolenie. Polska Izba Ubezpieczeń proponuje, by ten obowiązek szkoleń zastąpić egzaminem. Co pan o tym sądzi?

Norbert Dąbrowski: To byłoby idealne rozwiązanie, gdyż dotychczasowy model jest, najprościej mówiąc, trochę archetypowy. Skostniały. Bo właściwie, czy w trakcie tych 152 godzin szkoleń można profesjonalnie przygotować człowieka do zawodu? Tak naprawdę, jeżeli ktoś chce się nauczyć, to zrobi to nie w 150 godzin, tylko krócej. Kluczem do sukcesu jest w tym przypadku dobra struktura egzaminu.

Do zawodu doradcy poszukujemy osób o profilu przedsiębiorcy i, co ważne, z wyższym wykształceniem

Kto trafia do zawodu agenta ubezpieczeniowego? Jakie cechy trzeba mieć, żeby być dobrym w tym fachu?

Podstawowe kryterium to profil przedsiębiorcy. Komuś, przykładowo o profilu artysty, może być trudno zderzyć się z biznesową rzeczywistością. Choć oczywiście nie zaprzeczam, że niektórzy artyści to również ludzie biznesu. Jednocześnie dobry agent musi być swego rodzaju ubezpieczeniowym artystą. Do zawodu doradcy poszukujemy osób o profilu przedsiębiorcy i, co ważne, z wyższym wykształceniem.

Z wyższym wykształceniem?

Tak, taki jest standard nowego programu Warty o nazwie Doradca Ubezpieczeniowy. Dotychczasowy program,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8535

Spis treści

Po godzinach

Alternatywnie i z wołaczem
Bałwan też człowiek
Bolesne wspomnienia
Dla fanów mocnych wrażeń
Dozwolone do 18... miesięcy
Dziewczynom jazz, chłopcom street
Dziwaczny przypadek muzycznego hołdu
Ferie dla aktywnych
Hej, miecze w dłoń...
Krótkie spotkania
Księga ocalenia **
Lourdes ****
Miłość w świecie cieni
Miłość puka do drzwi
Moja krew *
Montownia: śmieszy, tumani, przestrasza
Na polnych dróżkach
Namaluj portret słonia, pogadaj z papugą
Nauka na festiwalu
Nie przeocz
Nie tylko w Brideshead
Niemiecki metal
Nieznani, ale bardzo ambitni
Noski-noski Eskimoski
Nowy muzyczny przystanek, czyli co robi Fryderyk Chopin na Bielanach
Oko w oko i patyk w patyk
Opowieści lasku wiedeńskiego
Oswoić morskie potwory
Planeta 51 ***
Podpisz się hieroglifami
Poezja i elektroniczna
Pora roku, którą każdy może polubić
Premiery
Punk rock bardzo dojrzały
Romans bez miłości
Tajemnica białych rękawiczek
Tajemnice warszawskiej fabryki snów
Tango, swing i nie tylko
Taniec z performerami
The Limits of Control **
To nie ja jestem Zytą!
Tropiciele wczorajszego dnia
Trzy płyty w jednym
Urodzinowy tydzień z najlepszymi pianistami
W czwartek na obiad
W królestwie niedzisiejszego bitu
Waruj, wytrop, przynieś
Wieczór w hiszpańskim rytmie
Wielka rola Lipińskiej na małym ekranie
Wielkoformatowe potyczki autora „Parnassusa”
Wspomnienia ocalonych
Z różdżką na zimne dni
Zabawa wciąż trwa
Zagrają – klasyka
Zagrają – pop, rock
Zamiast lekcji w-f
Zamknięta w małżeńskiej pułapce
Zapomniane lwowskie historie
Zgubne skutki pożądania
Ślizgawka jakich mało
„Podwodne” podchody
Zamów abonament