Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bez zaangażowania

29 stycznia 2010 | Sport | Michał Kołodziejczyk
Nikola Karabatic w ataku na polską bramkę. Bronią Bartosz Jurecki (z lewej) i Karol Bielecki
źródło: REUTERS
Nikola Karabatic w ataku na polską bramkę. Bronią Bartosz Jurecki (z lewej) i Karol Bielecki

POLSKA – FRANCJA 24:29. Porażka oznacza, że w półfinale zagramy z Chorwacją

Zawodnicy Bogdana Wenty mieli zapomnieć, że awans do czołowej czwórki zapewnili sobie wcześniej, ale patrząc na pierwsze minuty meczu, trudno było uwierzyć, że grają z pełnym zaangażowaniem.

Przez 13 minut Polacy zdobyli dwie bramki, Wenta poprosił o czas i zapytał piłkarzy, po co w ogóle wyszli na boisko. – Trzeba grać! – krzyczał. Winę za słabą postawę swoich zawodników często zrzucał na kiepskich sędziów, za co zobaczył żółtą kartkę.

Żeby awansować do półfinałów Francuzi – mistrzowie olimpijscy i mistrzowie świata – musieli przynajmniej zremisować. Widać było, jak bardzo byli skoncentrowani, ale chyba spodziewali się po Polakach większego oporu.

– Fajnie, że wygraliśmy z Niemcami, Szwecją i Hiszpanią, fajnie, że zdobyliśmy szacunek u kibiców i ekspertów. Tylko że ten szacunek znacznie zmniejszyliśmy tym, jak graliśmy w pierwszej połowie. Byłem wściekły – mówił potem Wenta.

Gorąco w szatni

Po pół godzinie Francuzi prowadzili pięcioma bramkami, a polska szatnia była w przerwie najgorętszym miejscem w całym Innsbrucku. Trener miał pretensje o głupie straty i o niewykorzystane sytuacje. O to drugie można mieć raczej tylko żal, bo to, czego w bramce dokonywał wybrany najlepszym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8535

Spis treści

Po godzinach

Alternatywnie i z wołaczem
Bałwan też człowiek
Bolesne wspomnienia
Dla fanów mocnych wrażeń
Dozwolone do 18... miesięcy
Dziewczynom jazz, chłopcom street
Dziwaczny przypadek muzycznego hołdu
Ferie dla aktywnych
Hej, miecze w dłoń...
Krótkie spotkania
Księga ocalenia **
Lourdes ****
Miłość w świecie cieni
Miłość puka do drzwi
Moja krew *
Montownia: śmieszy, tumani, przestrasza
Na polnych dróżkach
Namaluj portret słonia, pogadaj z papugą
Nauka na festiwalu
Nie przeocz
Nie tylko w Brideshead
Niemiecki metal
Nieznani, ale bardzo ambitni
Noski-noski Eskimoski
Nowy muzyczny przystanek, czyli co robi Fryderyk Chopin na Bielanach
Oko w oko i patyk w patyk
Opowieści lasku wiedeńskiego
Oswoić morskie potwory
Planeta 51 ***
Podpisz się hieroglifami
Poezja i elektroniczna
Pora roku, którą każdy może polubić
Premiery
Punk rock bardzo dojrzały
Romans bez miłości
Tajemnica białych rękawiczek
Tajemnice warszawskiej fabryki snów
Tango, swing i nie tylko
Taniec z performerami
The Limits of Control **
To nie ja jestem Zytą!
Tropiciele wczorajszego dnia
Trzy płyty w jednym
Urodzinowy tydzień z najlepszymi pianistami
W czwartek na obiad
W królestwie niedzisiejszego bitu
Waruj, wytrop, przynieś
Wieczór w hiszpańskim rytmie
Wielka rola Lipińskiej na małym ekranie
Wielkoformatowe potyczki autora „Parnassusa”
Wspomnienia ocalonych
Z różdżką na zimne dni
Zabawa wciąż trwa
Zagrają – klasyka
Zagrają – pop, rock
Zamiast lekcji w-f
Zamknięta w małżeńskiej pułapce
Zapomniane lwowskie historie
Zgubne skutki pożądania
Ślizgawka jakich mało
„Podwodne” podchody
Zamów abonament