Sprzedaż ubezpieczeń rośnie
Pesymistyczne scenariusze zmniejszenia znaczenia tradycyjnych pośredników się nie ziściły. Doradcy mają się dobrze
W ostatnich latach branżę ubezpieczeniową, przynajmniej pod względem intensywności przekazu medialnego, zdominowały dwa hasła.
Pierwsze to bancassurance, czyli oferowanie wspólnych produktów przez banki i firmy ubezpieczeniowe. Drugie – sprzedaż polis w systemie direct, jednak nie bezpośrednio przez pracowników, czy w placówkach ubezpieczycieli (tzw. sprzedaż ladowa), ale przez telefon (początkowo wyłącznie) i Internet.
Obie formy dystrybucji produktów miały zrewolucjonizować branżę. Zepchnąć z piedestału agentów, czyli najbardziej tradycyjny spośród kanałów sprzedaży produktów ubezpieczeniowych. Ale ten scenariusz się nie ziścił.
Armia agentów ciągle rośnie
Może dlatego, że agenci to ciągle poważna siła. Tych wyłącznych, zbierających składki na rzecz jednej firmy, np. oferującej polisy majątkowe (są też osoby współpracujące równocześnie z towarzystwem ubezpieczeń na życie), było w rejestrze prowadzonym przez urząd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta