W gienstwinie bałaku
Ta joj!
Po wojnie (drugiej, światowej) na wielce prowizorycznym dworcu kolejowym w Warszawie spotyka się dwóch podróżnych. Rzucają się sobie w ramiona i młodszy z nich woła: „Ta joj, tatu, ta tata tu, ta i ja tu”. Przechodzący obok stołeczny cwaniak trąca w bok kolegę: „Patrz Felek – Japończyki przyjechali”.
Anegdota ma ponad 60-letnią brodę, ale jakoś ten kresowy słownik „Rzeczpospolitej” trzeba zacząć, tłumacząc i usprawiedliwiając przy okazji jego nadtytuł. Niezależnie bowiem od tego, że w rubryce tej znajdzie się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta