Polska skarbówka: kupujemy informacje bez rozgłosu
Dane osób, które uciekają przed płaceniem podatków w kraju, to łakomy kąsek także dla naszych służb. I choć fiskusa nie stać na płacenie milionów euro, to i tak ma potrzebne informacje
Burzę rozpętała zapowiedź kanclerz Niemiec Angeli Merkel o planowanym przez rząd zakupie bazy osób, które ukryły przed niemieckim fiskusem swój majątek na kontach w Szwajcarii. Informacje zaoferował za 2,5 mln euro najprawdopodobniej pracownik instytucji, która pomagała Niemcom lokować pieniądze.
Temat, który poruszył naszych sąsiadów, nie jest obcy i polskim służbom skarbowym. Jak dowiedziała się „Rz”, kupowanie informacji nie jest niczym nowym. Głośno o tym jednak się nie mówi.
Tajne źródła
– Korzystamy ze wszystkich dostępnych informacji i na pewno poczynilibyśmy starania, by takie dane zdobyć, ale tego nie można zdradzać, bo to tajemnica naszej pracy – powiedział „Rz” inspektor kontroli skarbowej. Nie chciał ujawnić żadnych szczegółów ani dotyczących sposobu pozyskiwania danych, ani źródeł ich pochodzenia. – Sposób zdobycia informacji jest największą tajemnicą służb. Musimy chronić swoje źródła – tłumaczy. I dodaje: – To, że do opinii publicznej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta