Panie dyr. ASAP pzdr.
Pierwszy esemes wysłano dokładnie 18 lat temu. 3 grudnia. Nikt nie przypuszczał, jak bardzo zmieni świat
„Wesołych Świąt” – wstukał w klawiaturę 22-letni inżynier Neil Papworth. Był 3 grudnia 1992 r. A on wysłał właśnie pierwszego w historii esemesa. Skąd pomysł przedwczesnych życzeń? Bo odbiorca wiadomości Richard Jarvis, inny pracownik brytyjskiej sieci Vodaphone, bawił właśnie na świątecznym firmowym przyjęciu.
Z początku wiadomości tekstowe służyły komunikowaniu się operatora sieci z abonentem. Potem były kosztowną usługą dla ludzi interesu. Rozpowszechniły się dopiero dzięki nastolatkom.
Dziś wysyłamy ich miliony. Rekordy bije Nowy Rok. W 2010 r. Plus zarejestrował tego dnia 195 mln wysłanych esemesów. To o 12 proc. więcej niż w poprzednim roku.
Rola esemesa wciąż rośnie. Kiedyś zastępował telegram. Dziś zatwierdza operacje bankowe i swata ludzi. Anonimowy, pozwala nakładać rozmaite maski. Miewa też moc szybkiego gromadzenia tłumów (smart mobs).
Zdaniem profesora Rocha Sulimy, kulturoznawcy z UW, współczesne techniki zbliżają nas do siebie i niwelują samotność. Podłączeni do sieci mamy wrażenie uczestnictwa we wspólnocie. A dzięki zewsząd wysyłanym do siebie esemesom tworzymy system nieoficjalnych, podskórnych kontaktów. Swoiste komunikacyjne podziemie.
Społeczną siłę esemesa poznali w 2001 r. mieszkańcy Manili, stolicy Filipin. Rozsyłana przez przeciwników prezydenta Estrady wiadomość: „Go 2EDSA, wear Black” („Idź na plac Epifanio de los Santas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta