Dźwięk po obu stronach horyzontu
Muzyk i pisarka, kompozytor i artystka audiowizualna. Małżeństwo. Oboje opowiadają o nowej płycie wspólnego projektu ParisTetris, solowej płycie Marcina i atmosferze nieustannej próby
Sprawiacie wrażenie osób o silnych charakterach i doskonale wiedzących, co chcą osiągnąć. Łatwo wam się ze sobą pracuje?
Marcin Masecki: Mi się z Candi pracuje bardzo dobrze. I w trasie, i w studio jest profesjonalistką.
Candelaria Saenz Valiente: Strasznie mi miło. Owszem, praca przychodzi nam bardzo łatwo, dysponujemy ogromnymi zasobami dobrej woli. Poza tym Marcin uwielbia debilizm, a ja dostarczam mu go w dużych ilościach. Oboje lubimy się zgrywać.
Pomysł projektu ParisTetris zrodził się podobno z potrzeby twórczego zagospodarowania czasu kreatywnej żonie. Jak jest teraz? Czy coś się zmieniło?
Candi: Na początku Polska była dla mnie jak więzienie. Nie przeszkadzało mi to, bo jestem sadomasochistką, jak każdy. Przygody z tego typu torturą przybliżają człowieka do prawdy, którą jest nuda, a w końcu śmierć. Teraz, ponieważ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta