Podniebny transport
Gdy tylko ucichł tumult pierwszej wojny światowej, konstruktorzy samolotów wrócili do idei przewożenia w powietrzu cywilów. Pierwsi pasażerowie latali w odkrytych kabinach, okutani futrami
W 1842 roku Brytyjczyk William Henson zgłosił do opatentowania projekt wielkiego samolotu napędzanego silnikiem parowym. Henson do tego stopnia uwierzył w swój wynalazek – na który uzyskał zresztą, mimo złośliwych uwag, patent – że usiłował założyć przedsiębiorstwo przewozowe. Rysunki przedstawiające loty jego parowego powozu nad Londynem, a nawet i egipskimi piramidami, okazały się prorocze. Wprawdzie Hensonowi jeszcze nie mogło się udać, lecz 88 lat później na linii z Kairu do Karaczi i Kapsztadu latały już wielkie, angielskie samoloty Handley Page 42. Człowiekiem, z którym wiążemy jednak powstanie pierwszej lotniczej linii transportującej ludzi i towary, był hrabia Ferdynand Zeppelin. Jego wielkie pasażerskie sterowce były pierwsze na polu żeglugi powietrznej, wyprzedzając bardziej kojarzone z nazwiskiem tego konstruktora bombowce z okresu wielkiej wojny. 16 listopada 1909 roku we Frankfurcie nad Menem została powołana spółka akcyjna DELAG (Deutsche Luftschiffahrt AG), której celem było połączenie drogą powietrzną dużych miast niemieckich, i nie tylko. We wrześniu 1912 roku zainaugurowała ona loty do Kopenhagi i Malmö. Do 1914 roku jej sterowce wykonały 1588 lotów ze średnią prędkością nieco ponad 50 km/h, przebywając w powietrzu łącznie 3139 godzin, przelatując w tym czasie 172 535 km i przewożąc 33 722 pasażerów. Większość pasażerów nie była jednak uczestnikami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta