Słodkie powietrze Podola
Na cmentarzu w Stanisławowie, zwanym dziś Iwano-Frankowskiem, znaleźć można nagrobek Maurycego Gosławskiego, zapomnianego poety XIX-wiecznego, piewcy Podola, uczestnika powstania listopadowego.
W zbiorowej pamięci narodu zapisał się przede wszystkim jako autor – niestety, często uważanej za anonimową – dumki „Gdyby orłem być”, po raz pierwszy opublikowanej w 1833 r., rok przed śmiercią poety. Bezwzględnie najważniejszym jego dziełem był jednak poemat „Podole”, którego fragmenty ukazały się w „Dzienniku Wileńskim” i „Dzienniku Warszawskim”, a w całości wydrukowany został w 1928 r. w I tomie „Poezji” Maurycego Gosławskiego, wydanym dzięki mecenatowi gen. Wincentego Krasińskiego, ojca Zygmunta, u którego obiecujący twórca gościł na obiadach literackich.
Niestety – jak pisał Jacek Lyszczyna w pracy „Krzemieniec. Nowe Ateny Juliusza Słowackiego” pod red. Stanisława Makowskiego (Biblioteka Narodowa, Towarzystwo Literackie im. Adama Mickiewicza, Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2004) – „w owym czasie miała miejsce głośna sprawa sądu sejmowego, gdy gen. Krasiński, jako jedyny z sędziów głosujący za uznaniem winy i skazaniem spiskowców oskarżonych o działalność konspiracyjną na rzecz odrodzenia Polski, okrzyknięty został przez opinię publiczną zdrajcą”. Gosławski usiłował wtedy nawet wycofać z obiegu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta