Beatyfikacja zmieni niewielu
Pprof. Karol Tarnowski: Jan Paweł II akceptował ludzi, świat, kulturę, w tym inne religie – mówi przyjaciel Karola Wojtyły
Rz: Wybiera się pan do Rzymu na beatyfikację Jana Pawła II?
Prof. Karol Tarnowski, filozof: Wybieram. Umysłowa i cielesna obecność tam w czasie takiego wydarzenia jest czymś innym niż śledzenie go za pośrednictwem telewizji. Już się na to cieszę.
Warto zatem jechać 1 maja do Watykanu?
Trafia mi do przekonania myśl Bergsona o tym, że tysiąc fotografii Wenecji nie da tego, co jedna wizyta w tym mieście. Są nieuchwytne momenty, których sam obraz nie potrafi przekazać. A beatyfikacja – obok pogrzebu papieża – to wydarzenie szczególne.
Czy skoro na beatyfikację wybiera się milion Polaków, jest szansa, że ona naród zmieni? Że atmosfera w kraju stanie się lepsza, a podziały wydadzą się mniej istotne?
Nie. Wydawało się, że śmierć papieża, która zjednoczyła Polaków w żałobie, będzie początkiem odrodzenia, a tak się nie stało. Nie ma powodu przypuszczać, że teraz będzie inaczej. Trzeba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta