Z publiczności nie przyszli wszyscy
W utrwaleniu wizerunku Lwowa jako miasta uśmiechniętego, zaw- sze skłonnego do żartu, facecji, wesołej piosenki niemałą rolę odegrały pisma humorystyczne.
Ich prawdziwy wysyp nastąpił, o dziwo, po powstaniu styczniowym, a trzy spośród 50, które w sumie ukazywały się w Galicji przed I wojną światową, przetrwały dłużej niż 25 lat. Były to: kalendarz „Haliczanin”, „Szczutek” i „Śmigus”.
Ten ostatni, dwutygodnik wychodzący od 1885 r., reprezentował – jak pisał w „Księdze humoru lwowskiego” Tadeusz Krzyżewski (IWAR, Warszawa 1995) – „świat śmieszności starej szkoły”, obowiązkowo musiał się więc w nim pojawić szmonces. W pamięci czytelników „Śmigusa” utrwaliła się szczególnie szmoncesowa produkcja Adolfa Kitschmana, pod pseudonimem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta