Nadleciał Kamil Stoch
Wyskoczył z cienia Adama Małysza na dobre: w Klingenthal wygrał już drugi tej zimy konkurs
Minęło ledwie 11 dni od zwycięstwa w Zakopanem i skoczkowi, który do tego sezonu nigdy nie stał na podium Pucharu Świata, znów zagrali Mazurka Dąbrowskiego.
Cieszył się mniej donośnie niż pod Wielką Krokwią, ale to była pod wieloma względami piękniejsza wygrana. Wprawdzie nie na swojej skoczni, niedaleko szkoły, do której chodził, ale też na lubianej: w Klingenthal wygrał ostatniego lata zawody Grand Prix na igelicie.
– Podoba mi się tutaj, przychodzi dużo ludzi, mam dobre wspomnienia z lata – mówił po konkursie. W Zakopanem był liderem już po pierwszej serii, w Niemczech doskoczył do zwycięstwa z czwartego miejsca, po drodze mijając samego Thomasa Morgensterna. Wyprzedził go łącznie o pół metra, i o 0,6 pkt. Morgenstern lądował w finałowej serii z problemami, odpięło mu się jedno z wiązań.
Konkurs na Wielkiej Krokwi był szalony, w dobrym i złym sensie: zła pogoda, upadek Małysza, niepowodzenia innych faworytów. A na niemieckiej skoczni, choć też wiało, to najlepsi skakali w podobnych warunkach. Stoch mimo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta