Lubię robić rzeczy większe
O zasadności decyzji gospodarczych nie powinien decydować wymiar sprawiedliwości – mówi Grażyna Kulczyk Katarzynie Jaruzelskiej-Kastory i Joannie Bojańczyk
Rz: Jak wygląda pani dzień pracy?
Grażyna Kulczyk: Jest bardzo pracowity. Poza wakacjami zwykle zaczynam o 6.30 – 7. Ubieram się, maluję, bardzo szybko wchodzę w aktywny tryb dnia. W pracy jestem około 9, tam zaczynają się spotkania, nie tylko związane z Browarem. Ludzie przychodzą do mnie z różnymi sprawami lub projektami, nie zawsze dla mnie interesującymi czy takimi, które mogą mieć dalszy ciąg. Ale chcą o nich opowiadać. Te spotkania często zabierają mi połowę dnia. Szanuję każde, dzięki nim mój horyzont się poszerza.
Gdzie właściwie pani mieszka, w Poznaniu czy w Szwajcarii?
W Szwajcarii bywam. Tam odpoczywam od codzienności.
Media donosiły, że pani będzie tam mieszkać, ponieważ tam może negocjować wysokość podatków.
To są wyłącznie spekulacje.
Sprawy zawodowe trzymają panią w Polsce. Czy jest to wyłącznie Stary Browar czy też inne interesy?
Dostałam jakiś czas temu annual report szwajcarskiego czasopisma „Bilanz”, trafiającego do rąk ludzi biznesu, którzy mają poważne pieniądze. Zostałam tam umieszczona jako jedna z najbogatszych osób w Szwajcarii. Autorzy tej publikacji zwrócili się do gminy, w której mam odrestaurowany XV-wieczny dom, i pytali o mnie, o moje interesy itd. Odpowiedź zazwyczaj jest taka sama: nie wolno nam udzielać informacji, bo będziemy mieli nieprzyjemności. Mimo to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta