Gazowa jawność nie obowiązkowa
Państwa UE nie chcą pokazywać kontraktów gazowych z zewnętrznymi dostawcami, w tym z Rosją. Polska zrobiła to na razie jako jedyna. Dziś w Brukseli m.in. kwestią przejrzystości dostaw gazu zajmie się pierwszy w historii szczyt energetyczny Unii Europejskiej
Anna Słojewska z Brukseli
Komisja Europejska chciała wpisania w dokumencie końcowym paragrafu zobowiązującego państwa członkowskie do przekazywania Brukseli wszystkich przyszłych i obecnych kontraktów z dostawcami energii z państw trzecich. Miałaby sprawdzać ich zgodność z unijnym ustawodawstwem. Ostatecznie jednak zapis, pod wpływem m.in. Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, został zdecydowanie osłabiony.
W ostatniej wersji, do której dotarła „Rz”, mowa jest tylko o tym, że KE zachęca kraje do przekazywania takich umów. „Rz” zapytała Gunthera Oettingera, czy inne kraje UE potraktuje tak samo, jak Polskę, gdy zażądał wglądu w umowę między PGNiG a Gazpromem. – Nie wszystkie przedsiębiorstwa gazowe mają taką sama strukturę, jak w Polsce – odparł komisarz ds. energii. I wyjaśnił, że po doświadczeniach z Polską powstała grupa robocza, w której przedstawiciele KE razem z Rosjanami pracują nad zestawem kryteriów do spełnienia przez przyszłe kontrakty gazowe. Tak, aby Rosjanie zawierając umowę, wiedzieli, czy jest ona zgodna z unijnym prawem. Zdaniem Oettingera wyniki tych prac powinny być znane do końca roku.
Zewnętrzny wymiar unijnej polityki energetycznej to część projektu wniosków z piątkowego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta