Odwołać ministra, który nie sprostał
Jako dziecko dojrzewałem w kulcie zachodniej demokracji. Opowiadano mi wtedy umoralniającą historię. W Anglii doszło do tragedii: hałda węgla runęła na szkołę w walijskim mieście. Minister edukacji podał się do dymisji, choć pewnie wcześniej o istnieniu szkoły ani hałdy nie wiedział.
Morał był prosty: jest coś takiego jak polityczna odpowiedzialność. Premier Tusk broniący w Sejmie szefa MON Bogdana Klicha miał rację, dowodząc, że można tę zasadę sprowadzić do absurdu. Czy każdy wypadek, tragedia, przypadek, to powód do odwołania ministra? Niekoniecznie. Wprawdzie można by Tuskowi przypomnieć, że PO wysoko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta