Dwie komisje i dwa śledztwa
Polska i Rosja prowadzą oddzielne postępowania. Nasi prokuratorzy wciąż nie mają dostępu do kluczowych dowodów
T o ja zdecydowałem i namówiłem do tego moich ministrów, żebyśmy poszli tą drogą – stwierdził w marcu w wywiadzie dla Radia Zet premier Donald Tusk, przyznając, że to on przesądził, aby katastrofę polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem wyjaśniać w oparciu o konwencję chicagowską.
W rzeczywistości wybrano nie tyle konwencję – której nie stosuje się do wypadków samolotów państwowych, w tym wojskowych, a tylko do lotnictwa cywilnego – a jedynie procedury badania katastrofy ustalone w jej 13 załączniku. Specjaliści twierdzili, że można było wybrać regulację, która dawała Polsce mocniejszą pozycję i możliwości: porozumienie z 7 lipca 1993 r., które przewiduje współpracę obu krajów w sprawie ruchu samolotów wojskowych i badania katastrof lotniczych.
Po katastrofie prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew w rozmowie telefonicznej z premierem Donaldem Tuskiem zaproponował, aby śledztwo prowadzili wspólnie rosyjscy i polscy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta