Żałoba po polsku
Chwilę po wiadomości o katastrofie samolotu tłumy ludzi zaczęły się pojawiać na Krakowskim Przedmieściu
Przed siedzibą prezydenta ludzie spontanicznie składali kwiaty i wieńce, palono znicze, odmawiano modlitwy. Flaga przed pałacem została opuszczona do połowy. W Krakowie o godz. 12 na znak żałoby rozbrzmiał dzwon Zygmunt. Wieczorem w wielu miastach odprawiono msze w intencji ofiar katastrofy. W kościołach odbyły się też całonocne modlitewne czuwania.
Prymas Polski abp Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński, w specjalnym przesłaniu stwierdził, że „katastrofa w Smoleńsku to dopełnienie strasznych ofiar wojny, ale jednocześnie wezwanie do budowania dobra wspólnego narodu".
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który po śmierci urzędującego prezydenta zaczął wykonywać obowiązki głowy państwa, zarządził tygodniową żałobę narodową. Została ona później przedłużona do dziewięciu dni i trwała od 10 do 18 kwietnia. W tych dniach w ponad 60 miastach odbyły się marsze pamięci w hołdzie ofiarom katastrofy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta