Zapomniani wywiezieni
W Białymstoku powstaje muzeum zesłanych na Wschód. Historycy zbierają XIX-wieczne dokumenty, szukają wygnańców deportowanych w czasie II wojny. Starają się ocalić ich losy od zapomnienia
Święte obrazki Klary Rogalskiej
Z dworca pamiętam psy. Skowyczące. Szukały swoich właścicieli, którzy już siedzieli w zaryglowanych wagonach.
1.
Przyszli w nocy z 13 na 14 kwietnia 1940 r. Oficer, dwóch żołnierzy i dwóch kolegów z klasy brata. Koledzy mieli na rękach czerwone opaski. Pytaliśmy oficera: „Jak nas znaleźliście?". Pokazał na żydowskich chłopców: „To wasi zrobili listę do wywózki". Czy ich spotkałam potem? Nie. Nie wróciliśmy do Jezior, a niemal wszystkich Żydów wymordowali Niemcy, więc pewnie i oni nie przeżyli.
Oficer był przyzwoity: „Bierzcie jak najwięcej. Wszystko się wam przyda".
Matka zapakowała święte obrazki. Rzucili je na ziemię, przydeptali tak, że pękło szkło. Udało mi się je podnieść i pojechały z nami z Jezior koło Grodna na Sybir.
Ojciec? Był zastępcą dyrektora tartaku i księgowym. Jego Sowieci zabrali jeszcze w 1939.
2.
Ładowali do wagonów bydlęcych: mnie, siostrę, dwóch braci, matkę. Zanim zaryglowali, wypuścili mnie – 15-letnią dziewczynę – po wodę.
Dom przy stacji: „Córeczko, nie wracaj do pociągu. Zostań z nami. Ukryjemy cię". Ale wróciłam z wiadrem do matki.
W wagonie ze 40 osób. Koło drzwi w podłodze była wycięta dziura. Bracia zrobili zasłonkę, że można było normalnie się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta