Krucho z kośćmi
Osteoporoza to podstępna choroba. Przez lata pozostaje niezauważona, podkradając nam minerały i osłabiając kości. W rezultacie są tak słabe, że pękają przy byle uderzeniu
Nie bez przyczyny lekarze nazywają osteoporozę „cichym złodziejem kości". O tym, że z naszym organizmem dzieje się coś złego, dowiadujemy się zwykle za późno. Gdy już dojdzie do złamania. Proces niszczenia substancji kostnej może pozostawać przez wiele lat niezauważony. Tymczasem masa kości spada, pojawiają się zmiany w jej strukturze przestrzennej. Wygląda to trochę tak, jakby ktoś powybijał w nich mikroskopijne dziurki. Kości stają się „dziurawe jak rzeszoto". Stąd zresztą wychodząca powoli z użycia polska nazwa osteoporozy – zrzeszotnienie kości.
Po czterdziestce z górki
Proces tworzenia i niszczenia tkanki kostnej trwa praktycznie przez całe życie człowieka. To jasne, że budowanie jest niezbędne do wzrostu organizmu, ale niszczenie? Też jest niezbędne – na przykład przy zrastaniu się złamań. Tyle że w młodym wieku proces budowy kości ma przewagę nad procesem ich niszczenia. Od urodzenia do mniej więcej 30. – 35. roku życia przybywa tzw. masy kostnej. Później dochodzi do stabilizacji. Po przekroczeniu czterdziestki mechanizm tworzenia kości zwalnia, a proces ich niszczenia bierze górę. Zdrowy człowiek w tym wieku traci rocznie ok. 0,5 – 1 proc. minerałów.
U chorych na osteoporozę dzieje się to jednak znacznie szybciej. Takie osoby tracą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta