Niebezpieczna gra Katyniem
Polska stoi przed ryzykiem, że na ołtarzu poprawy relacji z Rosją jak domek z kart rozsypie się nasza państwowa doktryna w kwestii Katynia, będąca jednym z fundamentów naszej niepodległości – przestrzegają politycy
Nie wiadomo, czy zamiana katyńskich tablic, a przede wszystkim skreślenie słów o ludobójstwie polskich oficerów w Katyniu, to zwyczajna prowokacja czy element walki o władzę w Rosji. Wobec tej drugiej hipotezy należy być bardzo ostrożnym, bo żadne oficjalne czynniki rosyjskie nie odcięły się od tego incydentu.
Sprawcy prowokacji zakładali zapewne, że przedstawiciele Polski skompromitują się słabą albo żadną reakcją, a wzburzenie opozycji pozwoli jeszcze bardziej podzielić polską opinię publiczną, pogłębi różnice w odniesieniu do polityki wobec Rosji i to nie tylko między władzą i opozycją, ale też pomiędzy ośrodkami władzy wykonawczej – premierem, prezydentem i ministrem spraw zagranicznych. A wszystko to będzie osłabiać pozycję Polski.
Odzieranie z sensu
Nie ma większego sensu tłumaczenie incydentu zamontowaniem pierwotnej tablicy przez polską organizację pozarządową bez formalnej zgody władz rosyjskich. Po pierwsze dlatego, że kolejną tablicę władze rosyjskie umieściły bez ustalenia treści ze stroną polską, co było konieczne. Po drugie, bo montaż nowych treści już bez krzyża nastąpił w przeddzień wizyty w Katyniu prezydenta Polski. A przede wszystkim ze względu na tragiczne okoliczności sprzed roku i składane wówczas deklaracje działania na zasadzie dobrej woli, w czym nie mieści się jednostronna zmiana tekstu i obciążanie winą polskiego MSZ....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta