Nisko upadł teatr
Przypadek Grażyny Szapołowskiej uświadamia, jak bardzo potrzebna jest nowa ustawa o działalności kulturalnej, likwidująca przywileje artystów, potomków PRL – pisze publicysta „Rzeczpospolitej
Sprawa jest głośna, bo od kilku dni zajmują się nią wszystkie plotkarskie portale, ale nie każdy do nich zagląda, zatem krótkie przypomnienie: Grażyna Szapołowska nie stawiła się na przedstawienie „Tanga" Mrożka do Teatru Narodowego, bo w tym samym czasie była jurorką w telewizyjnym show. Dyrektor Jan Englert musiał przeprosić widzów i odwołać spektakl, a aktorkę zwolnił. Ona zapowiada, że sprawa znajdzie epilog w sądzie.
Dla czytelników plotkarskich newsów racje są rozłożone wyraziście. Z jednej strony udział za niemałe honorarium w programie oglądanym przez kilka milionów widzów, który lekko przygasłej gwieździe pozwała odzyskać blask. Z drugiej spektakl dla 100 osób na widowni. Siła argumentów (i pieniędzy) jest przytłaczająca i nie zmieni tego fakt, że chodzi o inscenizację wybitnego polskiego dramatu dokonaną przez najznakomitszego reżysera.
Bunt garderoby
Nisko upadł teatr, który dla aktorów był kiedyś najważniejszym miejscem na ziemi, ostoją, świątynią i schronieniem. Owszem, oni wtedy też grywali w filmach i serialach, jeździli na estradowe chałtury, ale godzina 19 – czas rozpoczęcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta