Kryzys polityki, renesans sądu
Sędziowie poprzez konstytucyjną kontrolę prawa muszą ingerować w polityczne „wybory chwili” polityków nieprzestrzegających konstrukcyjnych wartości systemu – pisze adwokat
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Trybunał) rozstrzygnie wkrótce, czy litewskie przepisy dotyczące pisowni nazwisk są zgodne z prawem wspólnotowym, w tym z zasadą niedyskryminacji i swobodnego przepływu obywateli Unii Europejskiej (sprawa C-391/09). Znaczenie tej sprawy nie sprowadza się jednak tylko do analizy drażliwego i dobrze znanego problemu w dwustronnych relacjach polsko-litewskich. Przede wszystkim daje ona asumpt do głębszej refleksji na temat roli prawa i sądu konstytucyjnego vis-a-vis procesu politycznego w ogóle, zwłaszcza że w naszym codziennym myśleniu cały czas nie doceniamy reformującej roli prawa i sali sądowej.
Jedyna przeciwwaga
Jesteśmy świadkami ewolucji sposobu rozumienia podziału władzy. Nowoczesny podział władzy jest oparty nie o trójpodział, ale dwupodział, zarzuca bezwzględną separację władz i podkreśla znaczenie wzajemnego się kontrolowania przez poszczególne władze.
Jedyną przeciwwagą dla bloku władzy wykonawczej-ustawodawczej (politycznej) jest władza sądownicza, której funkcja i rola są określone przez państwo (wspólnotę) prawa. To sąd konstytucyjny wyznacza nieprzekraczalne granice dla chwilowej większości demokratycznej. Legitymizacja sędziego nie ma charakteru elekcyjnego, ale funkcjonalny. Wynikając z niezależności sędziów i ich poddania prawu, uzupełnia legitymizację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta