Dopalacze z Chin zalewają rynek
„Morski kwiat" czy „Rozmarynowy dotyk" sprzedawane są jako saszetki zapachowe. Można je kupić w sklepach internetowych
Wojna wydana przez rząd dopalaczom jesienią 2010 r. dała krótkotrwałe efekty. Sanepid zamknął wtedy 1,4 tys. sklepów. Na rynku pojawiają się jednak wciąż nowe specyfiki oferowane w Internecie.
– Dzisiaj potrzeba 5 minut, żeby kupić dopalacz. Wystarczy się zalogować, przelać pieniądze i czekać na przesyłkę. Według mojej wiedzy działa obecnie co najmniej 49 sklepów internetowych oferujących różnego rodzaju substancje psychoaktywne – mówi prof. Mariusz Jędrzejko z Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej, autor pojęcia „dopalacze".
Według informacji „Rz" na rynku zaczął dominować towar sprowadzany z Chin, wcześniej w Polsce praktycznie nieznany. Można też trafić na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta